Na przekór wichrom, które hulają po wsi upiekłam ślimaczki. Cieplej odrobinę na sercu się zrobiło i na żołądku ciut też:) Przepis zaczerpnięty od Elisse.
Dokończyłam też narzutkę szydełkową dla syncia.
Włóczka Baby Coats śmietankowa dokładnie taka
Zużyłam ok 800g
Szydełko nr 3
Pod spodem jest żółte prześcieradełko, które odrobinę przebija, a wełna jest bardziej śmietankowa niż biała. Aparat kłamie jak zwykle:)
Bardzo dziękuję z miłe komentarze pod poprzednim postem:) Cieszę się, że nie piszę tylko dla siebie:)
Super narzutka,a te ślimaczki apetyczne,aż mi ślinka leci na ich widok pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńczekałam na tę narzutkę - jest świetna! :)
OdpowiedzUsuńnie martw się, niedługo będzie aż za ciepło. smacznego! :)
oj zjadłabym takie ciasteczko, podrzuć jedno...no 2...a niech będą ze 3:)))narzutka super
OdpowiedzUsuńnarzuta super,a ślimaczki wyglądają smakowicie..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNarzuta już wcześniej mi się podobała, zanim jeszcze skończyłaś. Bardzo ładnie wyszła i pasuje dla chłopaka.
OdpowiedzUsuńChyba trafiłam na ciekawy blog - Twój :)
OdpowiedzUsuńTo musiała być pracochłonna robota!!!Ale za to super wygląda!!!A ślimaczki hmmm :)
OdpowiedzUsuńpiękna narzuta,a ślimaczki chętnie bym skosztowała przy kawie, którą teraz popijam, pozdrawiam i wesołych świąt!!!
OdpowiedzUsuńAle pycha :) a narzutka piekna, wyglada na pracochlonna. Gratuluje wytrwalosci. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękna narzuta, wcześniejsze robótki również, będę do ciebie często zaglądać
OdpowiedzUsuńdziękuję za odwiedziny u mnie /robotkowykacikkasi.blogspot.com/
Wspaniała narzuta!! Mój synek siedzi obok i też mu coś w oko wpadło, listonosz Pat :]
OdpowiedzUsuńCiepło pozdrawiamy :)