niedziela, 6 lutego 2011

Wracam

To był ciężki czas...Poszło hurtem...znaczy rozchorowała się cała rodzinka. Kaszleliśmy, psikaliśmy, w płucach dudniło:(  Chorować nikt nie lubi, ale w ferie to już szczególnie. Jak bardzo chciałam je spędzać  w górach!!! Bardzo, bardzo!!!! Jednak po zeszłorocznych doświadczeniach, gdy od pierwszego do ostatniego dnia góry ogladaliśmy wyłącznie przez okno w pensjonacie cierpiąc na grypę jelitową, w tym roku zostaliśmy we własnych łózkach. Dość mam wrażeń z tamtych wakacji, by ryzykować kolejny raz. Mój pierwszy, obecny, osobisty Mąż wyzdrowiał pierwszy i ciut przyczynił się do mego wcześniejszego ozdrowienia:)
W dniu moich urodzin (mój Kochany Szwagier mówi, że 24:))) podarował mi fantastyczny upominek:) Już dawno chciałam go mieć!!! Nieśmiało podgladałam, marzyłam, ale zawsze były "pilniejsze" potrzeby. Warto było czekać:) Ucieszył mnie ten prezent niesłychanie...
Rzecz jasna nie mogę go ukrywać:) muszę się pochwalić, bo pęknę:)))






Jest cudny!!! Właścicielka Motkolandii dodała do zestawu zakupionego w Jej sklepie prezencik dla mnie:) Bardzo dziękuję:)) Nie mam jeszcze pomysłu jak wykorzystać włóczkę, ale jak tylko coś zdecyduję
z pewnością się pochwalę:))


Długo w domu był szpital, więc ani siły, ani czasu na nic nowego nie miałam:(
Pokażę Wam zatem ciutkę robótek z poczatku sezonu jesienno-zimowego.
Citron, bo o nim mowa jest tak "wdzięczny" i funkcjonalny,  że wydziergałam dwa:)
Kolorowy z beżowego kaszmiru z  kolorowego motka

Końcówkę wykonałam z Merino Elian kupionej na allegro i brązowej Finy Red Heart.
Drutki jak zawsze KP nr 3,5



 
                    Czarny Citron w całości zrobiłam z Finy Red Heart kupionej tutaj


Ponieważ jestem już w pełni sił witalnych zabieram się za zaległe prace i wkrótce wszystkim się pochwalę.
Niech moc będzie również z Wami:)))

6 komentarzy:

  1. witaj ponownie! :) Obyś już zdrowo dotrwała do wiosny! Czekam, by zobaczyć, co powstanie za pomocą tego pięknego prezentu. A! Fajny ten czarny citron :)

    OdpowiedzUsuń
  2. hej,
    nareszcie jesteś, cos Cie mocno zmogło, ale mam nadzieję, że już wszystko ok i siły wracają ;)
    zazdroszczę Ci tego prezentu!!!!!!!
    też już bym mogła mieć urodziny (obojętnie które)
    chociaż ja za bardzo nie lubię żyłek, ale może KP są szczególne? jak już wypróbujesz to może szybką recenzję napiszesz?
    i jak Dziergam Sobie podoba mi się czarny citron ;) bardzo efektowna ta chusta
    czekam na nowe rzeczy wydziergana na Twoich nowiutkich "mercedesikach" drutowych
    Dobrego wieczoru

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za odwiedziny na moim blogu. Czy możesz napisać jaka właściwie jest różnica między zwykłymi drutami, a tymi na K.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze raz dzięki. Właśnie o to mi dokładnie chodziło. Pozdrawim.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miło mi,że do mnie zawitałaś:)
    Robisz cudeńka,komina nie robiłam,skarpet nie potrafię(nie próbowałam)-jest się czego nauczyć i podpatrzeć.Zdrówka dla całej rodzinki życzę...pozdrawiam
    Małgosia

    OdpowiedzUsuń
  6. hej
    co tam u Ciebie? dawno nic nie pokazałaś, mam nadzieję, że to się szybko zmieni ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń