Jak uroczo mówi: motilku....
Ah joo... Zycie to jednak nie jest bajka, a ja stałam się (nie) szczęśliwą posiadaczką krecika.
Codziennie wychodząc z domu jestem bardziej załamana. Nasza działka to jeden wielki kopczyk. Próbowaliśmy już chyba wszelkich sposobów!!!! Nic nie działa!!!!
Znacie jakieś magiczne, cudowne środki, które spowodują, że nasz gość przeniesie się do sąsiadów?
Pomóżcie proszę.
Pogoda sprzyja, więc prace ogrodowe idą pełną parą.
Często jestem tak zmęczona, że po kąpieli zasypiam jak mój mąż (zazwyczaj mówi się jak niemowle, ale u nas ta teoria się nie sprawdziła. Mąż zasypia duuużo szybciej niż niemowlaki:)
Staram się jednak znaleźć choć chwilkę na dzierganie.
Dokończyłam Rock Island.
Wzór podoba mi się bardzo. Włóczka Rowan Lace.
Efektem końcowym jestem zachwycona. Włóczka jest przepiękna, miękka jak kaczuszka:) a w połączeniu z tym wzorem tworzy CUDO. Chusta trafia na pierwsze miejsce wśród wszystkich moich chust!!!!
Już powstaje następna w cudnym antracytowym kolorze.
Zachwyciła bowiem nie tylko mnie, ale kilka osób dla których chętnie zrobię chusty:)
Również Semele podoba mi się bardzo. Zakupiłam zatem Delight
Będzie kolorowo:)
Zakupiłam też Magazyn.
Ah joo!!! Jakie piękne wydanie!!!
Fajne wzory-z pewnością coś powstanie, ale równie piękne są zdjęcia i aranżacje!!! Jakie śliczne wazony, dzbany, misy... Bardzo mi się podoba magazym. Szczerze polecam!!!
Przez roboty ogrodowo-domowe całkiem zaniedbałam blogowanie!!!
Bardzo Was przepraszam.
Jak zawsze w weekend będę nadrabiać zaległości.
Tymczasem pozdrawiam Was serdecznie.
przepiękne :) ta pierwsza mnie zachwyciła :) taka delikatna fioletowa mgiełka :)
OdpowiedzUsuńŚliczne! Ta pierwsza - jak mgiełka ! Super!
OdpowiedzUsuńTa pierwsza zwiewna jak motylek, cudowna:)
OdpowiedzUsuńtaki blog ..takie cuda tu a ja ciebie jeszcze nie mialam..ale juz nadrabiam..zapisuje i bede odwiedzac...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńPiękna lekkość! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńśliczne... a co do nie proszonego gościa, no cóż nie pomogę ja mam dość duży ogród i na szczęście ani jednego kreta.. nie wiem może mój psiak je odstrasza hi, hi....pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna chusta :-)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że nie ostatnia w Twoim wykonaniu :-)
Semele zapowiada się fantastycznie. Ciekawa jestem efektu końcowego.
Jeśli chodzi o krety... niestety nie pomogę. Przypominają mi się tylko jakieś drastyczne i mało humanitarne metody...
Pozdrawiam serdecznie.
Chusta prześliczna!!!
OdpowiedzUsuńTa mgiełka będzie mi się śniła.
Kolejna też zapowiada się pieknie.
Co do krecika - kiedyś u siebie przeganialiśmy krecika znanym, niemagicznym sposobem, więc Ameryki nie odkryję...
W ziemię wbijaliśmy metalowe pręty, na których zawieszaliśmy do góry dnem metalowe, szklane lub plastikowe butelki. Ważne było, żeby te butelki były na tyle lekkie, żeby reagowały na ruchy powietrza i tańczyły na tych prętach pod wpływem wiatru. Dźwięki i drgania, które przenosiły się po prętach do ziemi skutecznie przegoniły nam intruza. Tyle tylko, że to nie trwało dzień ani dwa i te mało atrakcyjne ustrojstwa trzeba było przenosić wraz z przesuwaniem się kopczyków w kierunku granicy działki.
Powodzenia!
Piękna chusta i Semele też zapowiada się cudnie.
OdpowiedzUsuńW sprawie intruza nie pomogę, bo nie mam owego.
Pozdrawiam, Marlena
ale się dzieje ciekawie u Ciebie fiu,fiu (wróbelek ćwirek ;-) )
OdpowiedzUsuńchusta prześliczna ,a semele zauroczy nie jedną osóbkę kolorami
ah jooo...pięknie!!! fioletowa - cudna!!!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że dziki okator nie jet taki słodki jak ten bajkowy:/
Pozdrawiam
rock island rzeczywiście cudna :)
OdpowiedzUsuńco do kreta, niestety nie pomogę, potrzymam tylko kciuki :)
Chusta PRZEPIĘKNA!!! a Semele od dawna budzi u mnie zachwyt... :)
OdpowiedzUsuńPRZEŚliczna chusta. Też mam wątpliwą przyjemność posiadania krecików. Próbowaliśmy różnych rzeczy i nic. Jednego złapał nam kot, ale ani czosnek, ani chemia nie pomogła. Ktoś nam poradził by z samego rana czatować w ogrodzie i wyłapać. Ale to trzeba jeszcze mieć siłę by dość wcześnie wstać. Wytrwałości życzę. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńChusta naprawdę prześliczna.
OdpowiedzUsuńA co do kreta to mąż mi powiedział, że są takie urządzenia, które wbija się w ziemię a one przesyłają do gleby dźwięk niesłyszalny dla człowieka a odstraszający krety.
Cudo prawdziwe! Chusta jest urzekająco piękna! Nie moge oczu oderwać!
OdpowiedzUsuńNo i tak bywa ze jak sie ma ogrod ,to niestety on musi byc na pierwszym miejscu.Wiem to bo sama tak mam.Kretow tez mam pełno i tez nie wiem co z nimi zrobic nie mam konkretnego sposobu na to zeby sie wyniosły.Ale zatykam na kiju plastikowe butelko po wodzie mineralnej tak aby luźno te butelki wisialy aby pod wplywem wiatru obracały sie na kiju i robiły hałas i drgania moze to troche pomoze?
OdpowiedzUsuńno i jeszcze zapomnialam dodac że mam pieska ktory caly czas jest luźno puszczony i on biega po ogrodzie i tez tam krecikow nie widac nawet nornice sie wyniosly,a w zeszłym roku mialam pelno tego (nornic).Pieska mam od jesieni i teraz nie widac nic nawet kopczyka na ogrodzie.Ale za to poza ogrodem na trawniku jest pelno kopcow,a pieska nie moge puscic poz ogrodzenie:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńszal zwiewny eteryczny cudowny jednym słowem mówiąc :) a co do kreta to też go posiadam na stanie ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna chusta,jestem zachwycona:)
OdpowiedzUsuńA co do kreta to u mnie sprawdził się sposób"na butelkę".Wygląda to następująco.Bierzemy plastykową butelkę,odcinamy dno i wkopujemy butelkę w ziemię tak,żeby wystawał tylko kawałeczek szyjki.Butelka bez nakrętki i pusta w środku,gdy wieje wiatr butelka "gra"(na pewno każdy to zna, to dmuchanie żeby butelka wydawała dzwięk)a krety nie lubią hałasu.Ja wkopałam w ten sposób kilka butelek i od lat nie mam u siebie kretów,Butelki nie są specjalnie widoczne między roślinami,sposób całkowicie ekologiczny:)))
Powodzenia w walce z kretami:)
Chusta cudowna!!!
OdpowiedzUsuńna widok tej chusty można tylko westchnąć jak krecik "ach joo"
OdpowiedzUsuńChusta piękna i bardzo zwiewna.A ta kolorowa - ach, zapiera dech w piersiach. "Krecika" stanowczo wolę na ekranie :) Słyszałam o solarnych ultradźwiękowych odstraszaczach kretów, ale niestety nie wiem jaki jest efekt ich działania.
OdpowiedzUsuńno żebyś wiedziała, ach jooooooo! :))
OdpowiedzUsuńa sposobu na kreta nie mam :( sama kiedyś walczyłam z takim osobnikiem, sposób? lanie wody do norek... nie wiem... chyba jednak bezskuteczny :(
a może pies? mój pies zawsze strasznie się podnieca jak czuje krety i no niestety też często nieprzypilnowany rozkopuje krecie dziury... :( ale z pewnością troszkę je odstrasza ;)
Chusta jest naprawdę piękna!
OdpowiedzUsuńU mnie jak poszedł sobie krecik to przyszły turkucie i teraz nie wiem co gorsze? Krety wyłapują turkucie, z dwojga złego wolę kreta.
OdpowiedzUsuńDwa lata walczyliśmy z kretami. Wieloma sposobami, żaden nie pomógł więc nie ma co podawać. Dopiero jak w naszym domu/ogrodzie zamieszkał kot problem się skończył. Kotka wyłapała w zeszłym roku 5, w tym roku już jednego kreta. Większość z nich udało się zauważyć, odebrać i wywieźć.. Kopców już nie ma żadnych, zostały tunele i zapadający się na nich trawnik.
OdpowiedzUsuńAle cudna chusta!!!
OdpowiedzUsuńA co do kretów, nie ma chyba dobrej metody na pozbycie się tych osobników, chyba muszą się same wynieść do innego domku. Słyszałam o tych straszakach na patykach, ale czy działają ?? z pewnością tylko szpecą wypielęgnowane ogródki. Podobno jest też inny sposób, w sklepach ogrodniczych można kupić świece, które wsadza się w norki i dym idzie przez korytarze, którymi one chodzą, co skutecznie je wypędza, albo wytruwa ??
Pozdrawiam