Tak bardzo jak uwielbiam kolory jesieni równie mocno nie znoszę deszczu, wiatru i innych atrakcji jakie funduje nam właśnie ta pora roku. Nie dość, że pogoda do niczego to nastrój psuje codzienne odprowadzanie syncia do przedszkola. Sceny jakie tam się odgrywają powodują nieustanny ból brzucha. Ze stresu rzecz jasna. Dziecko mi wyrywają, a mi serce pęka. Mam nadzieję, że niebawem wpadnie w rytm przedszkolny i zrozumie, że mamunia wróci:) By myśli odpędzić dziergam jak opętana:)
Szal i czapka
Włóczka himalaya moher lux
Druty szal nr 8, czapka nr 5
Wzór:
szal- z książki zaprezentowanej poniżej
czapka - właśnie taka
Nadal wykorzystuję resztki i z finy powstały papucie
Wzór i inspiracja pochodzi od Antoniny
Wzór i inspiracja pochodzi od Antoniny
Na specjalne życzenie wykonałam kolejną etolę dodając czapkę jako niespodziankę:)
Włóczka Elian Klasik
Na drutach rękawiczki i kolejne skarpetki.
Pozdrawiam Was dziękując za odwiedziny i komentarze.
Fantastyczny hurcik:-) Piękne kolorki prac!:-)
OdpowiedzUsuńTy to nie próżnujesz, kobieto! Wszystko śliczne, ale czapki chyba najfajniejsze :)
OdpowiedzUsuńŻyczę, aby synek jak najszybciej polubił przedszkole, mnie ta przeprawa czeka za rok i już powoli zaczyna przyprawiać o wspomniany ból :(
ależ te czapki piękne są...
OdpowiedzUsuńsuper i czapki i reszta
OdpowiedzUsuńznów wykonałaś fajne prace i rzeczywiście kolory sa obłędne!!
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że szybko wpadniecie w rytm pracy przedszkolnej ;)) na prawdę później jest łatwiej - wiem to bo poniekąd stoję po drugiej stronie ;)
macham łapką ;)) trzymaj się
Super szaliczek i czapeczka papucie, exstra wszystko: )
OdpowiedzUsuń